Manicure: Vivid Violet by Avon

listopada 29, 2011
Czas na jakiś manicure!

Razem z jesienią pojawiła się u mnie chęć na wibrujące kolory na paznokciach. Liczył się tylko idealny połysk. Wszelkiego rodzaju metaliki, szarości i brokaty są tym, co mi się w tym momencie najbardziej podoba.

W ostatnich tygodniach kupiłam kilka lakierów tego typu, ale dzisiaj zamierzam zatrzymać się przy jednym - połyskliwym fiolecie, który ostatnio zakupiłam.



Lakiery z Avonu zawsze mnie zachwycały - różnorodność kolorystyczna i jakość. Kupując ich lakiery nie myślę o tym, ile kosztują, ale na ile mi starczą. Mam w "swojej kolekcji" kilka lakierów z tej firmy i wg mnie są to jedne z lepszych produktów tego typu. Kosmetyki Avonu mnie nie zachwycają, ale lakiery są naprawdę warte grzechu. Jeżeli widzę jakąś promocję na kolory do paznokci to długo mnie namawiać nie trzeba ;)

Tym razem kupiłam dość żywy fiolet, który chodził za mną od jakiegoś czasu. Nie mówię o dokładnie tym lakierze tej firmy, ale nad takim kolorem myślałam od dawna.
Vivid Violet ma naprawdę niesamowity połysk. Zwraca na siebie uwagę i jest dokładnie tym, czego potrzebowałam.
Producent obiecuje manicure bez odpryskiwania, ale tak czy siak nałożyłam na niego top coat. Jakoś nigdy nie wierzę tym zapewnieniom o idealnym manicure przez kilka dni ;) Odprysk zrobić się może w każdej chwili.


Produktu jest aż 12ml, ja za niego zapłaciłam 11zł. w promocji i po zniżce od mojej konsultantki. Ponieważ miałam już do czynienia z tymi lakierami, to wiem, że zachowują one świeżość na długo i starczą naprawdę na wiele, wiele miesięcy.





W tym miejscu chciałabym Was również zaprosić na nową stronę, którą stworzyłam. Zależało mi na miejscu, gdzie będę mogła pokazywać wyłącznie swój manicure. Tym bardziej, że często zmieniam kolor na pazurach.

1 komentarz:

Nie spamujemy mośki! Reklamy mnie nie ruszają, ale przeszkadzają w obserwowaniu komentarzy i odpowiadaniu na nie :)

Szablon edytowany przez Aasieek. Obsługiwane przez usługę Blogger.